Jestem wielbicielką modelu scrabbli, które nie są już produkowane. To stara wersja podróżna – z małą planszą i otworkami. Produkowana była przez Spear’s Games zanim ta, w 1994 roku, przejęta została przez Mattela. Doskonała. Znacznie lepsza od obecnej, dużo mniej wygodnej, niezgrabnej i paskudnej wizualnie, niepraktycznej czarnej kasety, w której literki zatrzaskują się w przejrzystej kratownicy, a szyny skutecznie uniemożliwiają przesuwanie liter. Mattel, rezygnując ze starej wersji i wprowadzając „usprawnienia”, wykazał się logiką, jasnością myślenia i efektywnością ;-).
Ponieważ nie udało mi się kupić starej wersji polskiej (nawet używanej) zaczęłam polowanie na ebay’u. I tam znalazłam dwie sztuki. Oczywiście z angielskim zestawem liter. Jedną pozostawiłam w wersji angielskiej, a drugą przerobiłam na polski.
Pozostała kwestia etui, bo stare – zgrzewane z zielonej i brązowej (sic!) folii jak stare okładki od zeszytów szkolnych – były więcej niż odrażające. że nie wspomnę o woreczkach do liter, które w oryginale są wcieleniem oszczędności (byle jak zszyte, niezabezpieczone brzegi, paskudny sznurek do ściągania, najtańsza z najtańszych tkanin).
Tak powstały dwa etui do scrabbli – z miejscem na szyny, długopis, notes i planszę. No i dwa skórzane, miękkie woreczki na literki.
Pierwszy futerał zrobiony jest ze skóry sztywniejszej – środek i wnętrze z tej samej skóry. Miejsce na szyny zapinane na knopik. Woreczek skórzany, błękitny. Etui zapinane na zamek.


Drugie etui – usztywniane w środku, z podszewką z miękkiej skóry owczej. Zestaw kolorów odtwarza schemat kolorystyczny planszy scrabblowej – stąd czerwony zamek, sznureczki worka na literki, błękitna podszewka i zielony wierzch. Podszewka jest bardzo miękka, co powoduje, że nie wygląda zbyt wyczynowo na zdjęciach.


Dla uzupełnienia dodaję zdjęcie przerobionych literek – z kafelka angielskiego na polski. Na zdjęciu występuje szczególnie wartościowa literka „ź” 🙂


Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie...